Złoto samo w sobie w naturze występuje w kolorze żółtym. Można je zabarwić na kolor biały podczas przerabiana go na inne próby złota.

Aby uzyskać biały kolor, to do czystego żółtego złota należy dodać albo niklu albo palladu.

Dlatego mówimy o białym złocie niklowym i białym złocie palladowym.

Niestety nikiel jest metalem silnie uczulającym. Dodatkowym problemem jest fakt, że coraz częściej mówi się o nabytym uczuleniu na nikiel. Jest on powszechnie stosowany do wykonywania przedmiotów codziennego użytku – sztućce, krzesła, elementy telefonów komórkowych i wiele innych. Oczywiście są normy, które określają dozwolone zawartości niklu w danych przedmiotach. Niemniej jakakolwiek jego zawartość nie jest zbyt bezpieczna dla użytkowników.

Dlatego też i białe złoto niklowe uczula. W związku z tym w WIK w ogóle nie proponujemy go naszym Klientom. Prawdziwe palladowe białe złoto nie wymaga rodowania, ma szlachetniejszy odcień bieli, niż niklowe, które już rodowania wymaga (czyli malowania na jaśniejszy kolor). Dużo więcej na temat „żółknięcia” białego złota znajdziecie Państwo tutaj.

Przy zakupie biżuterii białej, warto pytać w danym sklepie jubilerskim, czy białe złoto „zżółknie”. Jeżeli sprzedawca informuje, że tak się może zdarzyć i taką powłokę można odnawiać, to należy zachować szczególną ostrożność. Zwłaszcza decydując się na obrączki z białego złota. Może okazać się bowiem, wbrew zapewnieniom sprzedawcy, że zakupimy białe złoto niklowe zamiast palladowego i nie będziemy mieli możliwości samodzielnego sprawdzenia składu takich obrączek.

Kluczową sprawą przy rozważaniach nad białym złotem niklowym i palladowym jest niestety cena. Koszt użytego czystego złota w obu przypadkach jest taki sam. Ale drastycznie różna jest cena dwóch pozostałych metali. W zależności od kursu, jeden kilogram niklu kosztuje około 50 zł. Przy tym samym, zaledwie jeden gram palladu kosztuje około 400 zł.

Nie bez znaczenia jest również fakt coraz trudniejszej dostępności palladu na rynku surowców. Przemysł motoryzacyjny przejmuje większość dostępnego palladu do produkcji aut hybrydowych, a w trakcie samej epidemii koronawirusa dodatkowo sprzedaż palladu została mocno ograniczona. Te problemy często skłaniają producentów do kilku praktyk. Raz, sprzedawanie w atrakcyjnej cenie białego złota niklowego rodowanego, z jedynie słownym zapewnieniem Klienta, że jest to złoto palladowe. Dwa, stosowanie receptury łączonej. Czyli do czystego złota dodana jest zaledwie śladowa ilość palladu, dzięki czemu wolno sprzedać taką biżuterię jako palladową. Natomiast resztę potrzebnego palladu zastępuje się niklem. Stąd pojawiają się sygnały od zdezorientowanych Klientów, dlaczego uczuliło ich białe złoto teoretycznie „palladowe”.

Dlatego biżuteria złota z prawdziwego złota białego palladowego będzie dużo droższa od żółtego, czy białego niklowego. Taka cena może być przynajmniej dwukrotnie wyższa.

W WIK wykonujemy jedynie białe złoto palladowe, bez domieszek niklu.